Jedne z naszych ulubionych kotletów :) Mocno kalafiorowe i pachnące koprem. Najczęściej przygotowuję je w okresie letnio - jesiennym, kiedy kalafior jest w rozsądnej cenie, a koperek ma więcej niż jedną łodyżkę w pęczku (jest jeszcze chwila) ;)
Gdy w domu pojawiają tego typu kotlety, zdarza mi się zboczyć z kursu i zjeść pszenną bułę :) Na szczęście pszenicy i glutenu (głównie pszenicy) unikam z wyboru, a nie z przymusu :)
Kotlety można zarówno piec jak i smażyć. Zdecydowanie jestem zwolenniczką pieczenia. Po prostu wstawiam do piekarnika i zajmuję się czymś innym. No i jest oczywiście zdrowiej :)
Gdy w domu pojawiają tego typu kotlety, zdarza mi się zboczyć z kursu i zjeść pszenną bułę :) Na szczęście pszenicy i glutenu (głównie pszenicy) unikam z wyboru, a nie z przymusu :)
Kotlety można zarówno piec jak i smażyć. Zdecydowanie jestem zwolenniczką pieczenia. Po prostu wstawiam do piekarnika i zajmuję się czymś innym. No i jest oczywiście zdrowiej :)
Składniki na około 10 - 12 sztuk:
- 1 średniej wielkości kalafior
- 1 i 1/2 szkl. kaszy jaglanej (przed gotowaniem) + 3 szkl. wody
- duży pęczek koperku
- kawałek świeżego chilli bez pestek (można pominąć)
- 4 łyżki mąki jaglanej lub kukurydzianej
- 2 łyżki oleju
- pieprz ziołowy
- sól, świeżo mielony czarny pieprz
- wariant ze smażeniem : kilka łyżek mąki jaglanej lub kukurydzianej, olej
Kalafiora myjemy, dzielimy na mniejsze kawałki. Gotujemy na parze, studzimy. Odciskamy nadmiar wody.
Kaszę jaglaną podprażamy w garnku z grubym dnem, aż zacznie pachnieć
(uważamy, by się nie przypaliła). Dolewamy 3 szklanki wody. Zmniejszamy
ogień, przykrywamy i gotujemy do momentu, gdy kasza wchłonie cały płyn. Studzimy, najlepiej wyłożyć kaszę na duży płaski talerz.
Zimną kaszę jaglaną, ugotowanego kalafiora i świeże chilli mielimy w maszynce lub blenderem ręcznym. Dodajemy przyprawy, mąkę jaglaną/kukurydzianą, 2 łyżki oleju, posiekany koper. Mieszamy, najlepiej ręcznie (masa powinna być gęsta i kleista, ale dająca się bez problemu uformować).
Formujemy kotlety podobnej wielkości (zwilżonymi dłońmi).
Pieczenie.
Blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia, a papier smarujemy odrobiną oleju. Układamy kotlety.
Zimną kaszę jaglaną, ugotowanego kalafiora i świeże chilli mielimy w maszynce lub blenderem ręcznym. Dodajemy przyprawy, mąkę jaglaną/kukurydzianą, 2 łyżki oleju, posiekany koper. Mieszamy, najlepiej ręcznie (masa powinna być gęsta i kleista, ale dająca się bez problemu uformować).
Formujemy kotlety podobnej wielkości (zwilżonymi dłońmi).
Pieczenie.
Blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia, a papier smarujemy odrobiną oleju. Układamy kotlety.
Pieczemy w temp. 200C przez 40 minut, następnie delikatnie przekładamy kotlety na drugą stronę (ostrożnie!), pieczemy kolejne 20 minut.
Smażenie.
Uformowane kotlety wstawiamy na 15 minut do lodówki. Następnie obtaczamy w mące jaglanej lub kukurydzianej. Smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron, na złoty kolor. Usmażone kotlety układamy na ręczniku papierowym, by usunąć nadmiar tłuszczu.
Podajemy z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!
(przepis własny)
smaczne
OdpowiedzUsuńzrobilam je i wlasnie sie pieka, co prawda dodalam inne skladniki, ale wyszly! :) dziekuje slicznie za przepis!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńNiestety, nie wychodzą. Nie wychodzą bo są jeszcze w piekarniku (już dobre 50 min.), a za mną pierwsza nieudana próba ich przewrócenia. Tragedia, jak się rozwalają !
OdpowiedzUsuńByć może masa była zbyt rzadka. Być może Twój piekarnik słabiej grzeje, wówczas trzeba podkręcić temp. do 220C, i piec do czasu, aż kotlety będzie możną przewrócić łopatką na drugą stronę.
UsuńA jednak coś wyszło. ;-) Długo, długo później... :-) Trochę się zeschły ale zrobiłam do nich sos i byłoby ok, gdyby nie to, że przesoliłam, wrrr ! Ale to już moja wina. Z jaglanką naprawdę trzeba uważać, aby nie przesolić. Poza tym masz rację. Piekarnik mam za słaby, a i konsystencja była lekko za "ciapowata". Dziękuję za odpowiedź. Za jakiś czas zrobię do nich kolejne podejście. Miejmy nadzieję bardziej udane. ;-)
UsuńDobrze, że udało się coś uratować. Konsystencja powinna być gęsta i kleista, ale dająca się uformować.
UsuńDzięki za odwiedziny :)