Strony

czwartek, 4 grudnia 2014

Bigos (wegański)

Pozycja obowiązkowa w naszym domu. Zazwyczaj, przygotowuję podwójną porcję. Mam w rodzinie smakoszy takiej wersji bigosu :) Dlatego siekam, mieszam i doprawiam, naprawdę solidną porcję kapusty :)
 Dodatki smakowe i ich ilość, zależą od gustu. Bardzo lubię suszone i wędzone śliwki w bigosie. Łagodzą kwaśny smak kapusty i nadają fajnego dymnego aromatu. Owoce jałowce i suszone grzybki, zapachem i smakiem na myśl przywodzą wyprawę do lasu.
Bigos, można przygotować wcześniej. Podzielić na porcje, zamrozić lub wsadzić w słoiki i poddać pasteryzacji. Później wystarczy wyjąć, podgrzać i zajadać. Bardzo lubię taki bigos, z porcją gładkiego puree ziemniaczanego :)



Składniki:
  • 1 kg kapusty kiszonej
  • 1 kg białej kapusty
  • 1 szkl. suszonych grzybków
  • 1 litr wody lub wywaru z warzyw
  • 1/4 szkl. oleju rzepakowego
  • 2 - 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • 100g wędzonych śliwek
  • 50g suszonych śliwek
  • 3 duże liście laurowe
  • 1 łyżeczka owoców jałowca
  • 5 ziarenek ziela angielskiego
  • 1 czubata łyżeczka słodkiej mielonej papryki
  • 1/2 łyżki pieprzu ziołowego
  • 1 łyżka brązowego cukru, niekoniecznie
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz
  • dodatki, opcjonalnie: kostka wędzonego/marynowanego tofu, opakowanie parówek sojowych


Grzybki zalewamy 1/2 litra wrzątku. Pozostawiamy na 30 minut. Moje grzybki są małe. Jeśli są duże, wówczas gotujemy je około 15 minut. Studzimy, siekamy. Wody oczywiście nie wylewamy.

Kapustę kiszoną drobno siekamy (można odcisnąć nadmiar soku, jeśli jest bardzo kwaśna). Z białej kapusty, usuwamy wierzchnie liście. Kroimy w ćwiartki, wycinamy głąb. Drobno siekamy. Przekładamy na durszlak, przelewamy gorącą wodą. Gdy kapusta przestygnie, odciskamy z nadmiaru wody.

W dużym garnku, z grubym dnem, lekko rozgrzewamy olej. Wrzucamy: listki laurowe, ziele angielskie, paprykę mieloną, pieprz ziołowy, rozgnieciony jałowiec. Podsmażamy, mieszając, około 30 sekund. 
Dodajemy białą kapustę. Podsmażamy, czasem mieszając około 10 minut.
Dodajemy posiekaną kapustę kiszoną. Namoczone grzybki i wodę z moczenia, dolewamy 1/2 litra wody. Dorzucamy koncentrat pomidorowy i pokrojone śliwki.
Całość mieszamy. 

Gotujemy około 3 - 4 godziny, na średnim lub małym ogniu (najczęściej rozkładam sobie gotowanie na 2 dni. Każdego dnia po 1,5 - 2 godziny).
Od czasu do czasu mieszamy. Kontrolujemy ilość płynu, przez przykrywanie i odchylanie pokrywki. W razie potrzeby dolewamy płynu.

Pod koniec gotowania, doprawiamy mielonym pieprzem. Ewentualnie łyżką cukru i odrobiną soli. Dodajemy pokrojone tofu lub parówki. Możemy również połączyć to i to lub pominąć. 

Bigos, można przygotować wcześniej. Zamrozić lub włożyć w słoiki i poddać pasteryzacji.
Podgrzewając porcje bigosu, warto dolać troszkę wody.

Smacznego!




(przepis własny)

środa, 3 grudnia 2014

Pieczone krokiety gryczane. Z grzybami i kapustą (bezglutenowe, wegańskie)

Idealne do czerwonego barszczyku. Z wyczuwalnym posmakiem pieczarek i kiszonej  kapusty. Dobre, również na zimno. Dzięki pieczeniu, mają przyjmnie chrupiącą skórkę. Dobrym dodatkiem do krokietów, będzie ulubiony sos i surówka :)




Składniki na około 12 sztuk:
  • 2 torebki kaszy gryczanej (2 x 100g). Ugotowanej i wystudzonej
  • 1/2 kg pieczarek, brązowych lub zwykłych
  • 1/2 kg kapusty pekińskiej
  • 40 dag kapusty kiszonej
  • 2 średnie cebule
  • 4 czubate łyżki mielonego lnu
  • 3 - 4 czubate łyżki skrobi ziemniaczanej
  • 3 - 4 czubate łyżki mąki jaglanej/kukurydzianej
  • 3 łyżki oleju rzepakowego
  • 1/2 łyżeczki owoców jałowca
  • 1 łyżeczka ostrej mielonej papryki
  • 1 łyżeczka słodkiej mielonej papryki
  • 1 łyżka pieprzu ziołowego
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz

Pieczarki, oczyszczamy wilgotną ściereczką. Odcinamy nóżki, same końce. Drobno siekamy, ścieramy na tarce z dużymi oczkami lub rozdrabniamy w malakserze. Cebulę, obieramy i również siekamy, ścieramy lub rozdrabniamy. 

Na dużej patelni, rozgrzewamy 1 łyżkę oleju. Wrzucamy warzywa. Podsmażamy, aż pieczarki zmniejszą objętość i zrobią się szkliste.
Pieczarki wykładamy na gęste sito, które ustawiamy nad miską. Grzyby, dociskamy łyżką, by usunąć nadmiar wody (powinny być wilgotne, ale niewodniste). Pozostawiamy do wychłodzenia.

Kapustę pekińską drobno siekamy. Kapustę kiszoną, odciskamy z nadmiaru soku. Również drobno siekamy. 
Na dużej patelni, lekko rozgrzewamy 2 łyżki oleju. Wrzucamy: obie papryki, pieprz ziołowy i posiekany jałowiec. Podsmażamy około 30 sekund. 
Do przypraw, dodajemy obie kapusty. Podsmażamy, aż zmniejszą objętość i będą szkliste. Studzimy.

W dużej misce, łączymy: ugotowaną i  wystudzoną kaszę gryczaną, pieczarki z cebulą oraz kapusty z przyprawami. Mieszamy dokładnie. Całość miksujemy, blenderem ręcznym (można użyć maszynki do mielenia mięsa, małe sitko). 

Do masy dodajemy: mielony len, skrobię i mąkę. Doprawiamy solą i pieprzem (masa powinna mieć lekko pikantny smak). Dokładnie mieszamy, najlepiej ręką. Masa powinna być gęsta, delikatnie kleista. Dająca się bez problemu formować. Wstawiamy do lodówki, na 30 minut.

Dłońmi (w razie potrzeby, ręce zwilżamy wodą) formujemy krokiety, podobnej wielkości (u mnie 1,5 czubatej łyżki stołowej).
Układamy na dużej blasze, wyłożonej papierem do pieczenia, posmarowanej odrobiną oleju. 

Pieczemy w temperaturze 220C, przez 40 minut. 
W tym, po 20 minutach przewracamy na bok. I pieczemy pozostałe 20 minut. 
Krokiety powinny mieć brązową skórkę, wówczas są gotowe.
  Ponownie, (w razie potrzeby) podgrzewamy w temp. 150C, przez 10  - 15 minut. 

Podajemy lekko przestudzone. Z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!



 (przepis własny)

sobota, 29 listopada 2014

Barszcz czerwony ( z pieczonych buraków)

Zupa, nie tylko na specjalne okazje. 
Przygotowanie nie wymaga dużego nakładu sił.
 Potrzebna jest tylko odrobina organizacji ;)

Przygotowywanie barszczu należy, rozpocząć
minimum dzień przed podaniem. Trzeba ugotować wywar
 z warzyw i upiec buraki. Potrzeba też kilku, a najlepiej kilkunastu
godzin, by smaki dobrze się połączyły.

Gotowy, ma głęboki kolor i intensywny smak. 
U mnie, doprawiony majerankiem i czosnkiem.
Naprawdę smaczny barszczyk :)




Składniki:
  • 2 kg buraków podobnej wielkości, upieczonych
  • 2 i 1/2 litra wywaru z warzyw
  • 1 średnia cebula, drobno posiekana + duża szczypta soli (na 3 palce :))
  • 1 łyżka oleju
  • 3 liście laurowe
  • 1/2 łyżeczki ziarenek czarnego pieprzu
  • 4 - 6 ziarenek ziela angielskiego
  • 1 łyżeczka suszonego majeranku
  • 1 - 2 ząbki czosnku, obrane i lekko rozgniecione (można pominąć)
  • sok z 1 średniej cytryny lub ilość do smaku
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz

Buraki zawijamy w folię aluminiową (każdy osobno). Układamy na dużej blasze. Pieczmy w temperaturze 200C, przez około 40 - 60 minut (buraki są gotowe, gdy wbity nożyk lekko wchodzi). Czas pieczenia zależy od wielkości buraków. Studzimy.

Cebulę z dodatkiem dużej szczypty soli, szklimy na 1 łyżce oleju.
Zimne i obrane buraki, kroimy w plastry. Dodajemy do lekko gotującego się wywaru z warzyw. Gotujemy 10 - 15 minut. Na 5 minut przed końcem gotowania, dodajemy : zeszkloną cebulę, listki laurowe, ziele angielskie, pieprz w ziarnach.

Barszcz ściągamy z ognia. Dodajemy czosnek i suszony majeranek. Odstawiamy na minimum 6 godzin, a najlepiej na 12 godzin.

Barszcz prawie zagotowujemy, nie doprowadzamy do wrzenia (od tej pory barszcz należy jedynie mocno podgrzewać. Doprowadzenie do wrzenia, sprawi, że ściemnieje). 

Ściągamy z ognia. Ostrożnie przecedzamy. Czysty barszcz, doprawiamy sokiem z cytryny (ilość soku z cytryny, zależy od tego, jak słodkie są buraki). Moje w tym roku były wyjątkowo słodkie :)), solą i mielonym czarnym pieprzem (ostrożnie).

Przechowujemy w lodówce, do 7 dni.
Podajemy z uszkami, pierogami, krokietami lub pasztecikami. 

Smacznego!



(według przepisu ze strony "Kwestia smaku", z moimi małymi zmianami)

środa, 26 listopada 2014

Ciasto marchewkowe z ananasem i orzechami (bezglutenowe)

Ciasto marchewkowe z dużą ilością orzechów i słodkim ananasem. Dość wilgotne, z aromatem cynamonu i imbiru. Krem z serka, lekko słony. Z delikatną nutką pomarańczy. Jeśli macie ochotę na większe szaleństwo. Wówczas przygotujcie, podwójną porcję kremu i przełóżcie nim ciasto :)



Składniki:
  • 3 jajka (L)
  • 1 i 1/2 szkl*. mąki jaglanej
  • 1/3 szkl. ksylitolu lub zwykłego drobnego cukru (można dodać więcej)
  • 1/3 szkl. oleju rzepakowego
  • 1 szkl. marchewki, startej na małych oczkach
  • 1 szkl. świeżego ananasa lub z puszki, drobno pokrojonego
  • 1 szkl. orzechów włoskich, drobno posiekanych
  • 1/2 szkl. wiórek kokosowych
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 1 łyżeczka mielonego cynamonu, lekko czubata
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru, lekko czubata
  • 1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • duża szczypta soli
  • do wysmarowania formy: 1 łyżka masła lub margaryny + 1 łyżka mąki kukurydzianej lub jaglanej
Krem:
  • 150g serka śmietankowego, lekko słonego (termizowanego)
  • 1 czubata łyżka miękkiego masła
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżka soku z pomarańczy
  • kilka połówek orzechów włoski 

 Jajka z cukrem, ubijamy (mikserem) na puszystą i jasną masę.
Następnie, cienkim strumieniem dolewamy olej, do połączenia.

Dodajemy marchew, ananasa, orzechy, wiórki, skórkę kandyzowaną, mieszamy łyżką. Dodajemy suche składniki: mąkę jaglaną, przyprawy i sodę. Mieszamy łyżką do połączenia składników.

Boki tortownicy (średnica 20 - 21 cm) smarujemy masłem/ margaryną. Posypujemy mąką kukurydzianą/jaglaną. Nadmiar mąki usuwamy. Dno wykładamy papierem do pieczenia (wycinamy okrąg). 

Ciasto pieczemy przez 60 minut lub do suchego patyczka, w temperaturze 160C.
Upieczone ciasto wyciągamy z piekarnika. Gdy lekko przestygnie, wyjmujemy z formy. Studzimy na kratce. 

 Przygotowanie kremu.
(składniki w temperaturze pokojowej).

Wszystkie składniki kremu, miksujemy blenderem ręcznym do połączenia.
Gotowy rozsmarowujemy na wierzchu zimnego ciasta. Dekorujemy połówkami orzechów włoskich. Posypujemy odrobiną mielonego cynamonu.

Przechowujemy w lodówce do 3 dni.

Smacznego!



 (według tego i tego przepisu, z moimi zmianami)



*1 szklanka = 250ml

piątek, 21 listopada 2014

Zupa z kimchi

Dzięki uprzejmości i hojności mojej dobrej znajomej, dane Nam było spróbować Kimchi. Przyznam, zbieram się z przygotowanie tegoż cuda samodzielnie, ale jakoś mi tak schodzi i schodzi. 
Kimchi to tradycyjne danie kuchni koreańskiej. Robi się je najczęściej z kapusty pekińskiej, białej rzodkwi, rzepy lub zielonego ogórka. Z dużą ilością imbiru, czosnku i płatków chili. Całość poddaje się fermentacji, taka orientalna kiszonka. 
Dużo słyszałam o nieprzyjemnym zapachu. Dla mnie zapach podobny do kapusty kiszonej. Nie ma dramatu :) 
 A zupa, cudowna. Rozgrzewająca, aromatyczna z dużą ilością grzybów i tofu. 
Jeśli lubicie pikantne smaki, imbir, czosnek i kiszonki, to coś dla Was :)
Ja, już tęsknię za smakiem zupy. Chyba zmobilizuję się i przygotuję swoje kimchi.





Składniki na 4 - 6 porcji:
  •  4 - 5 łyżek kimchi, wraz z zalewą (moje z kapusty pekińskiej, dość drobno pokrojone)
  • 1 i 1/4 litra gorącej wody lub wywaru z warzyw
  • 1 średnia marchew, obrana i pokrojona w słupki
  • 25 dag boczniaków
  • 1 kostka tofu, u mnie wędzone
  • mały kawałek świeżego imbiru, obrany i pokrojony w słupki
  • 1 ząbek czosnku, obrany i pokrojony w słupki
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 1 - 2 łyżki cukru trzcinowego lub zwykłego
  • 1/2 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
  • duża szczypta soli
  • cebula dymka, pęczek
  • 150g makaronu ryżowego lub chińskiego, nitki


Z boczniaków odcinamy twarde nóżki. Przecieramy wilgotną ściereczką. Kroimy w paski, wzdłuż blaszek.

W garnku z gruby dnem, rozgrzewamy delikatnie olej. Wrzucamy marchewkę, imbir, czosnek, boczniaki. Dodajemy dużą szczyptę soli. Całość szklimy, od czasu do czasu mieszając, około 5 minut. Minutę przed końcem dodajemy mieloną słodką paprykę.

Warzywa zalewamy gorącą wodą. Dodajemy kimchi. Doprawiamy sosem sojowym, cukrem trzcinowym i ewentualnie odrobiną soli. Dodajemy pokrojone w kostkę tofu. Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy około 5 minut.

Makaron ryżowy lub chiński, przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu.

Do miseczek, nakładamy porcje makaronu. Zalewamy gorącą zupą. Posypujemy obficie posiekaną cebulą dymką.

Smacznego!



(przepis własny)

Domowy wywar z warzyw

Z domowym gotowaniem jest tak, jeśli spróbuje się raz, przygotować coś od podstaw, bez sztucznych dodatków, wówczas nie ma już odwrotu. Tęskni się za tym smakiem i aromatem. Wszystko porównuję się do tego - domowego :) Ja, mam tak na 100 % lub więcej :)
Domowy wywar jest cudowny, tani i prosty w przygotowaniu. Można wykorzystać go od razu lub podzielić i używać wedle potrzeb.





Składniki:
  • 3 średnie marchewki
  • 1 średnia pietruszka
  • 1 mały seler
  • 3 litry zimnej wody
  • 2 średnie cebule ( z łupinką, opalone nad palnikiem)
  •  1 mały por
  • 2 gałązki naci selera lub lubczyku
  • kilka suszonych grzybków
  • 2 listki laurowe
  • 4 - 6 ziarenek ziela angielskiego
  • 1/2 łyżeczki ziarenek czarnego pieprzu
  • 1 łyżeczka soli


Marchew, pietruszkę i seler myjemy i obieramy.  Warzywa  zalewamy zimną wodą. Zagotowujemy.

Z cebuli ściągamy wierzchnią warstwę i opalamy nad palnikiem kuchenki (ostrożnie!). 

Do gotujących się warzyw, dodajemy : opalone cebule, por, suszone grzybki, listki laurowe, ziele angielskie, ziarenka pieprzu oraz nać selera lub lubczyk. 

Zmniejszamy gaz. Gotujemy (pod przykryciem, pokrywka lekko uchylona) 40 - 60 minut, woda powinna delikatnie "mrugać".

Wyłączam gaz. Wywar doprawiamy solą. Gdy trochę przestygnie, przecedzamy przez gęste sito.

Wywar można podzielić na porcje i wykorzystywać w miarę potrzeb.
W tym celu, należy wysterylizować słoiki (0,5 l lub 1 l) i wieczka. Najlepiej sprawdza się wypiekanie (wyprażanie) w piekarniku.  Do tak przygotowanych słoików, wlewamy gorący wywar, zakręcamy i stawiamy do góry dnem. Pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. Słoiki przechowujemy w lodówce do 14 dni.

Warzywa z wywaru można wykorzystać do przygotowania sałatki jarzynowej, często tak robię :)

Smacznego!




(według przepisu ze strony "Kwestia smaku", z moimi zmianami)

czwartek, 20 listopada 2014

Ciastka owsiane z suszoną śliwką

Uwielbiam ciastka owsiane :) Są szybkie i proste w przygotowaniu. Ciacha można zabrać do pracy, szkoły. Świetne na śniadanie, podwieczorek lub deser. Dziś propozycja z suszoną śliwką. Niekoniecznie za nią przepadam, ale w tych ciastkach sprawdza się świetnie :)




Składniki na około 12 sztuk:
  • 1 jajko (L)
  • 1/4 szkl. ksylitolu lub zwykłego drobnego cukru (można dodać więcej)
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • 1/2 szkl. mąki owsianej
  • 1 szkl. płatków owsianych błyskawicznych
  • 1 szkl. suszonych śliwek, drobno posiekanych
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli


W misce ucieramy (za pomocą rózgi  kuchennej) jajko, ksylitol/cukier i olej, do połączenia składników.

Dodajemy mąkę owsianą, płatki owsiane, szczyptę soli, sodę oczyszczoną i posiekane śliwki (wrzuciłam je na około 5 sekund do malaksera). Mieszamy łyżka, by wszystkie składniki się dobrze połączyły.

Z masy (około 1 łyżka stołowa) formujemy kulki, najlepiej zwilżonymi dłońmi. Układamy (w niewielkich odstępach) na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, następnie spłaszczamy.

Pieczemy w temp. 180C, przez 12 - 15 minut. Studzimy na kratce.

Smacznego!




 (według przepisu ze strony "Moje Wypieki", z moimi zmianami)


piątek, 14 listopada 2014

Boczniaki po kaszubsku?!

Dawno, dawno temu pomyślałam sobie, że przerobię przepis na śledzie po kaszubsku, na potrawę wegańską. Myśląc o tym daniu, jakoś tak wpasowały mi się boczniaki.
Znalazłam wiele przepisów i tak naprawdę nie wiem, jaki jest oryginalny. Najbardziej zainteresował mnie ten.
Ważne, że wyszło naprawdę smacznie. Potrawa najlepiej smakuje, gdy jest dobrze schłodzona. Jeśli lubicie boczniaki, naprawdę warto spróbować :)




Składniki:
  • 1/2 kg boczniaków 
  • 2 średnie cebule
  • 1 szkl. przecieru pomidorowego
  • 4 średniej wielkości ogórki kiszone
  • 3 listki laurowe
  • 5 goździków
  • 1 łyżeczka ziarenek ziela angielskiego
  • 3 łyżki oleju
  • 1 i 1/2 łyżki octu
  • 1 czubata łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki mielonej ostrej papryki
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz


Z boczników usuwamy twarde końcówki (nóżki), myjemy pod zimną bieżącą wodą lub przecieramy wilgotną ściereczką. Gotujemy na parze około 12 minut. Gdy lekko przestygną, kroimy w paski (wzdłuż blaszek).

Cebulę kroimy w piórka, następnie lekko podsmażamy (nie przypalamy) na oleju. Dodajemy przyprawy: listki laurowe, ziele angielskie, goździki, obie papryki. Podsmażamy, aż przyprawy zaczną pachnieć (około 30 sekund). Dodajemy przecier pomidorowy, ocet, cukier, pokrojone boczniaki. Doprawiamy pieprzem i solą. Gotujemy na niedużym gazie, około 10 minut. Studzimy, dodajemy pokrojone w kostkę ogórki kiszone.

Zimne boczniaki, przekładamy do plastikowego pojemniczka lub słoika. 
Przechowujemy w lodówce. Boczniki najlepiej smakują po 24 godzinach, gdy wszystkie smaki dobrze się połączą.

Smacznego!




        (przepis własny, inspirowałam się przepisem na Śledzie po kaszubsku, ze strony "Ja Tu Gotuję" )

Naleśniki owsiane

Moje ulubione naleśniki :) Świetne na obiad, u Nas głównie w wersji wytrawnej. Najczęściej ze szpinakiem i białym serem, podpiekane na patelni lub w piekarniku. Do tego ulubiona surówka, pycha! Naleśniki można wykorzystać do przygotowania pieczonych krokietów z chrupiącą posypką.:)




Składniki na około 12 sztuk:
  • 1 i 1/3 szkl*. mąki owsianej, przesianej
  • 1 i 1/2 szkl. wody
  • 1/2 szkl. mleka
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • 1 łyżka roztopionego masła
  • 1 łyżka oleju


 W misce łączymy wodę, mleko,  jajko i szczyptę soli. Partiami dodajemy przesianą mąkę owsianą, mieszamy energicznie (używam trzepaczki) do połączenia składników. Dodajemy roztopione masło, mieszamy. Odstawiamy na 15 minut.

Można również, wszystkie składniki umieścić w wysokim dzbanku lub kielichu blendera. Miksować do połączenia składników, aż ciasto będzie jednolite i gładkie.

Rozgrzaną patelnię smarujemy, zanurzonym w oleju pędzelkiem silikonowym.
Następnie wlewamy porcję ciasta, smażymy cienkie naleśniki.

Wykładamy na płaski talerz, przykrywamy drugim talerzem lub folią aluminiową ( naleśniki mają chrupkie brzegi. Ich przykrycie sprawi, że nie będą się kruszyć).
Podajemy z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!




(przepis własny)






* 1 szkl.  = 250 ml


niedziela, 2 listopada 2014

Zupa grochowa z suszonymi pomidorami

Jakoś przypadkiem, zrobiłam zapas suszonych pomidorów, takich bez zalewy. Teraz dodaję je tu i ówdzie :) Kilka trafiło do grochówki i jak dla nas jest to dobry strzał :) Zupa jest pyszna. Gęsta, sycąca i aromatyczna. Idealna na jesienny i zimowy obiad :)




Składniki:
  • 2 średnie ziemniaki (obrane)
  • 2 średni marchewki (obrane)
  • 3 łodygi selera naciowego
  • 250g grochu żółtego łuskanego w połówkach
  • 2 i 1/2 - 3 litra ciepłej wody
  • 8 - 10 suszonych pomidorów
  • 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 2 listki laurowe
  • 3 - 5 ziarenek ziela angielskiego
  • 1 - 2 łyżki suszonego majeranku
  • 3 łyżki oleju
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz


 Ziemniaki kroimy w dużą kostkę. Marchew i seler naciowy w dość grube talarki. W garnku podgrzewamy olej. Dodajemy listki laurowe, ziele angielskie, warzywa i dużą szczyptę soli. Podsmażamy 3 - 5 minut, od czasu do czasu mieszając. 
Warzywa zalewamy 2 litrami ciepłej wody. Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy do czasu, aż będą miękkie ale nierozgotowane.
Ugotowane warzywa wyciągamy, za pomocą sitka. Odkładamy na talerz.


Do wywaru z warzyw dodajemy przepłukany w zimnej wodzie groch.
Dolewamy 1/2 - 1 litr ciepłej wody, w zależności jak gęstą lubimy zupę (ja dodałam 1/2 litra). Gotujemy do czasu, aż groch się rozpadnie, około 30 - 40 minut. 
Następnie dodajemy ugotowane warzywa, pieprz ziołowy, majeranek, trochę soli, czarnego pieprzu i pokrojone w paski suszone pomidory.
Gotujemy jeszcze 5 minut. 

Smacznego!



(przepis własny)

Domowa granola

Domowa granola z jabłkiem, kawałkami czekolady i słodką żurawiną. Cudownie chrupiąca :) Doskonała z mlekiem, jogurtem lub jako dodatek do deserów.  
Świetna przekąska do chrupania ;) I bardzo wciągająca.
Szybka i nieskomplikowana w przygotowaniu. 
Naprawdę warto przygotować granolę w domu :)




Składniki:
  • 2 szkl. płatków owsianych
  • 2 średnie słodkie jabłka, obrane i starte na mus
  • 3 łyżki pestek słonecznika
  • 5 łyżek wiórków kokosowych
  • 1 - 2 łyżki miodu/syropu z agawy
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • duża szczypta soli
Dodatki:
  •  3 - 4 łyżki suszonej żurawiny, troszkę posiekanej
  • 25 dag gorzkiej czekolady, posiekanej
  • 1/2 szkl. ulubionych orzechów, troszkę posiekanych. U mnie orzechy włoskie


do miski wrzucamy: płatki owsiane, słonecznik, wiórki, cynamon, miód, szczyptę soli i starte jabłko. Mieszamy do połączenia składników, najlepiej ręką.

Gdy masa jest wilgotna i trochę lepiąca, przekładamy ją (rozprowadzamy równomiernie) na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.

Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 160C.
Pieczemy 35 - 45 minut, mieszamy co 10 minut.
Studzimy.

Do granoli dodajemy ulubione dodatki. Przechowujemy w szczelnym  plastikowym pojemniku lub szklanym słoiku.

Smacznego!



według przepisu znalezionego tutaj z moim małymi zmianami)

czwartek, 30 października 2014

Sernik dyniowy, z imbirem i pomarańczą

Dawno nie było sernika :) Czerpiąc garściami z sezonu dyniowego i mojej miłość do serników, nie mogło zabraknąć takiego przepisu.
Sernik ma piękny kolor oraz wyczuwalny aromat pomarańczy i imbiru. Takie połączenie odpowiada mi najbardziej :)




Składniki:

Spód
  • 50g herbatników, użyłam jęczmiennych bez pszenicy
  • 50g roztopionego masła
  • 1/2 szkl**. płatków owsianych błyskawicznych
Masa serowa(składniki w temp. pokojowej)
  • 700g sera trzykrotnie mielonego ( u mnie 4% tłuszczu)
  • 1 i 1/2 szkl. puree z pieczonej dyni, hokkaido*
  • 4 jajka (L)
  • 1/2 szkl. ksylitolu/zwykłego drobnego cukru (można dodać więcej)
  • 2 łyżeczki imbiru w proszku
  • 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej, przesianej
  • skórka starta z 1 dużej pomarańczy (wcześniej wyszorowanej i sparzonej)
  • 1 łyżka mąki kukurydzianej + odrobina masła, do wysmarowania boków tortownicy
  • Do podania, opcjonalnie: bita śmietana, cukier puder


 Boki tortownicy (średnica 21 cm) smarujemy masłem i obsypujemy mąką kukurydzianą. Na dnie układamy okrąg wycięty z papieru do pieczenia.

Herbatniki i płatki owsiane, kruszmy w malakserze. Dodajemy roztopione masło. Mieszamy do połączenia składników. Powstałą masą wylepiamy równomiernie dno tortownicy. Wstawiamy do lodówki na 15 minut.

Do jednej, dużej miski wbijamy 2 całe jajka i 2 żółtka. Do drugiej, mniejszej, 2 pozostałe białka.
Jajka ucieramy, stopniowo dodając ksylitol/cukier (trzepaczką). Dodajemy puree z dyni, przesianą mąkę ziemniaczaną, imbir w proszku i skórkę z pomarańczy, mieszamy energicznie.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy (na 2 razy) do masy serowej, mieszamy delikatnie. 
Masę delikatnie przekładamy do wcześniej przygotowanej tortownicy. Wyrównujemy wierzch.

Wstawiamy do piekarnika, nagrzanego do 170C i od razu zmniejszamy temperaturę do 150C. Sernik pieczemy 120 minut. 
Studzimy w lekko uchylonym piekarniku. Następnie ściągamy rant tortownicy (wcześniej należy "przejechać" nożem dookoła tortownicy). Wstawiamy do lodówki, najlepiej na kilka godzin.

Podajemy z bitą śmietaną, cukrem pudrem lub bez dodatków.

Smacznego!



(przepis własny)





* Przygotowanie puree z dyni.
 Dynię kroimy na mniejsze kawałki, usuwamy miąższ i pestki. Układamy skórką do dołu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy folią aluminiową. Pieczemy w 190C, przez około 40 minut, aż będzie miękka, studzimy. Miąższ oddzielamy od skórki, za pomocą noża lub łyżki. Miksujemy na gładkie puree. Odmierzamy 1 i 1/2 szklankę.


**1 szklanka = 250 ml

poniedziałek, 27 października 2014

Carpaccio z pieczonych buraków

Dobry sposób na buraka, który głównie kojarzony jest z barszczem lub dodatkiem do obiadu, w formie tartych buraczków i ćwikły. Naprawdę miła odmiana. Myślę, że burak w takiej odsłonie, przekona jeszcze nieprzekonanych;-)
Świetna przystawka, z dużą ilością smaków, które doskonale wydobywają wszystko, co najlepsze w burakach :-)




Składniki:
  • 1/2 kg buraków, podobnej wielkości
  • 1/3 szkl. oleju rzepakowego, tłoczonego na zimno lub oliwy
  • 6 łyżek sosu sojowego
  • 1 płaska łyżka cukru trzcinowego lub zwykłego
  • sok z 1 średniej cytryny
  • 3 większe ząbki czosnku
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz
  • opcjonalnie: kawałek tofu, duża garść posiekanych orzechów włoskich lub migdałów, cebula dymka


Każdego buraka zawijamy szczelnie w folię aluminiową. Układamy na blasze do pieczenia. Pieczemy w temp. 190C, około 40 - 60 minut.
Studzimy.

Łączymy olej, sok z cytryny, sos sojowy, cukier, przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Doprawiamy solą i pieprzem.

Zimne buraki obieramy. Kroimy w cienkie plastry (użyłam szatkownicy elektrycznej). Układamy w dużym płaskim naczyniu, zalewamy sosem. Wstawiamy do lodówki na 1 - 2 godziny, aby buraki się macerowały.

Plastry buraków, lekko odsączamy z  nadmiaru  sosu. Układamy na dużym półmisku, na zakładkę.
Posypujemy posiekanymi orzechami, tofu i cebulą dymką.

Carpaccio smakuje najlepiej, gdy jest mocno schłodzone.

Smacznego!



(według przepisu znalezionego tutaj, z moimi zmianami)

środa, 22 października 2014

Placki serowo - dyniowe z rodzynkami (bezglutenowe)

Placki, placuszki - często robimy i często jadamy :) 
 Połączenie dyni, cytrusów, imbiru i cynamonu jest bardzo przyjemne.
Do placuszków dobrze pasuje konfitura pomarańczowa lub morelowa oraz łyżka gęstego jogurtu naturalnego :)



Składniki na 2 - 4 porcje:
  • około 250 g surowej dyni, bez skórki i nasion (użyłam hokkaido)
  •  1/2  łyżeczki drobno startego imbiru
  • 1 łyżka masła
  • 1/2 szkl. rodzynek
  • 2 - 3 łyżki cukru trzcinowego/ksylitolu/zwykłego cukru
  • 4 czubate łyżki śmietankowego serka trzykrotnie mielonego
  •  4 czubate łyżki mąki ryżowej
  • 2 jajka (L), oddzielnie żółtka i białka
  • 1/2 łyżeczki skórki startej z cytryny lub pomarańczy
  • 1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
  • szczypta soli 
  • 1 łyżeczka oleju


Dynię ścieramy na tarce (średnie oczka). Podsmażamy na maśle z dodatkiem tartego imbiru, aż będzie miękka, studzimy.

Do serka dodajemy, przestudzoną dynię, cukier/ksylitol, żółtka, rodzynki, skórkę z cytryny/pomarańczy i cynamon. Mieszamy dokładnie. Dodajemy mąkę ryżową, ponownie mieszamy.

Białka ubijamy ze szczyptą soli, na sztywną pianę. Dodajemy do masy (w 2 częściach), mieszamy delikatnie.

Patelnię smarujemy olejem, za pomocą pędzelka lub ręcznika papierowego. Na rozgrzaną patelnie, kładziemy porcje ciasta (około 1,5  łyżki stołowej), delikatnie rozpłaszczamy na powierzchni patelni. Przewracamy na drugą stronę, gdy na powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza.

Podajemy z ulubionymi dodatkami.

Smacznego!



(według przepisu ze strony "Kwestia Smaku", z moimi małymi zmianami)

wtorek, 21 października 2014

Pulpety jaglane z ciecierzycą, w sosie pomidorowo - kokosowym

Jestem bardzo zadowolona z tego przepisu :) Człowiek, czasem ma ochotę na pulpeta, tak po prostu. To danie zdecydowanie, spełniło nasze oczekiwania.
Lekko orzechowe pulpety, zanurzone w pomidorowo - kokosowym sosie, który w trakcie gotowania fajnie gęstnieje.
Do tego ulubiona surówka, kasza lub gotowane warzywa. Mega obiad, naprawdę :)




Składniki na 2 - 4 porcje:
  • 1 puszka ciecierzycy (240g, po odsączeniu)
  • 2 szkl*. ugotowanej na sypko i przestudzonej kaszy jaglanej ( 1/2 szkl. przed gotowaniem)
  • 1/2 szkl. drobno startej marchewki
  • 1/2 szkl. drobno startej cukinii 
  • 3 czubate łyżki mielonego lnu
  • 2 łyżki oleju
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz
Sos :
  • 1 szkl. mleka kokosowego (użyłam domowego, z tego przepisu)
  • 1 szkl. przecieru pomidorowego
  • 1 średnia cebula, szalotka (posiekana)
  • 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
  • 1 łyżeczka słodkiej mielonej czerwonej papryki
  • 1 łyżka oleju
  • sól, świeżo mielony pieprz
  • kilka gałązek natki pietruszki


Przygotowanie pulpetów.

Z ciecierzycy odlewamy zalewę, płuczemy pod bieżącą wodą. Dodajemy do kaszy jaglanej. Miksujemy (blenderem ręcznym) na gładką masę.
 Dodajemy starte i odciśnięte (w dłoniach) z nadmiaru wody warzywa.
Dodajemy mielony len, olej, sól, czarny pieprz.

Wyrabiamy, najlepiej dłońmi. Masa powinna być gęsta, kleista, dająca się bez problemu formować.
Z masy formujemy (zwilżonymi dłońmi) pulpety, wielkości dość dużego orzecha włoskiego. Układamy na płaskim talerzu.

Przygotowanie sosu.

Posiekaną szalotkę, podsmażamy (na dużej patelni) na oleju (około 1 minuta). Dodajemy pieprz ziołowy i słodką mieloną paprykę, podsmażamy, mieszając ok. 30 sekund.

Dodajemy mleko kokosowe i przecier pomidorowy, mieszamy. Doprawiamy solą i świeżo mielonym czarny pieprzem.

Do sosu wkładamy pulpety, tak by się ze sobą nie stykały.
 Podgrzewamy na bardzo, bardzo małym ogniu (sos powinien tylko lekko "mrugać") około 10 - 12 minut. W trakcie podgrzewania, co jakiś czas polewamy pulpety sosem, a w połowie delikatnie przewracamy na drugą stronę.

Podajemy z ulubionymi dodatkami.

Smacznego!





(przepis własny)


Gotowanie kaszy jaglanej
Kaszę jaglaną podprażamy w garnku z grubym dnem, aż zacznie pachnieć (uważamy, by się nie przypaliła). Dolewamy 1 szklankę wody. Zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy do momentu, gdy kasza wchłonie cały płyn. Studzimy, najlepiej wyłożyć kaszę na duży płaski talerz.


*1 szkl.  = 250 ml

sobota, 18 października 2014

Koktajl dyniowo - korzenny

Pyszota - kremowy, dyniowy z nutką cynamonu i pomarańczy. 
Cóż, tylko piec dynię i kręcić takie koktajle ;)



Składniki na 2 - 4 porcje:
  • 3/4 szkl. puree z pieczonej dyni* (polecam hokkaido)
  • 1 średniej wielkości banan
  • 1/2 szkl. soku pomarańczowego
  • 1 szkl**. mleka kokosowego lub krowiego
  • 1 łyżka miodu
  • 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • Do podania: bita śmietana, cynamon


Wszystkie składniki miksujemy (blenderem ręcznym lub w blenderze kielichowym) przez 1 - 2 minuty, na gładki koktajl.

Przelewamy do szklanek. Podajemy samodzielnie lub z dodatkiem bitej śmietany i szczyptą cynamonu.

Smacznego!



(według przepisu ze strony "Kwestia Smaku")




*Przygotowanie puree
Dynie myjemy, osuszamy. Kroimy na mniejsze kawałki, usuwamy miąższ i nasiona.
Układamy skórką do dołu, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy folią aluminiowa.
Pieczemy w temp. 190C około 40 minut. Studzimy.
Miąższ oddzielamy od skórki, za pomocą noża lub łyżki .Miksujemy na gładkie puree. Odmierzamy 3/4 szklanki puree. 


** 1 szklanka = 250 ml.

piątek, 17 października 2014

Chili sin carne

Takie gotowanie lubię. Szybkie, jednogarnkowe i pyszne oczywiście :) Chili sin carne, to wegetariańska wersja chili con carne. 
Podstawą są pomidory i warzywa strączkowe. Niesamowitego charakteru potrawie, nadają przyprawy. Różne rodzaje mielonej papryki (wędzona, ostra, słodka, chili) i kumin.
Chili jest aromatyczne, sycące i gęste. 
W wersji wegetariańskiej, podawane z gęstym jogurtem lub tartym żółtym serem. W wersji wegańskiej z kawałkami kremowego awokado.
Obowiązkowym dodatkiem jest ryż lub tortilla (pszenna, kukurydziana).
;-)




Składniki na 4 - 6 porcji:
  • 2 puszki pomidorów ( po 400g ), zmiksowanych
  • 3/4 szkl. żółtej soczewicy
  • 1 puszka czerwonej fasolki konserwowej
  • 1 średnia cebula (pokrojona w kostkę)
  • 2 łodygi selera naciowego (pokrojone w kostkę)
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżeczka wędzonej mielonej papryki
  • 1 łyżeczka ostrej mielonej papryki
  • kawałek świeżego chili lub 1/4 łyżeczki chili w proszku/płatkach
  • 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 1 czubata łyżeczka kakao (ciemnego i gorzkiego)
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka kuminu (mielonego kminu rzymskiego)
  • sól


Na lekko rozgrzany olej, wrzucamy cebulę i seler naciowy. Dodajemy sporą szczyptę soli. Podsmażamy, od czasu do czasu mieszając, 3 - 5 minut (warzywa powinny być szkliste). 
Dodajemy: wędzoną i ostrą paprykę, pieprz ziołowy, kumin, chili. Podsmażamy chwile, około 30 sekund.

Do przypraw i cebuli, dodajemy zmiksowane pomidory ( 800 ml), podgrzewamy. Dorzucamy soczewicę, cukier, kakao, doprawiamy solą. 
Gotujemy na średnim ogniu (pod uchyloną pokrywką), mieszając co jakiś czas, aż soczewica wchłonie większość płynu. Powinna być miękka, ale nierozgotowana. 

Pod koniec gotowania dodajemy odsączoną i przepłukaną z zalewy fasolkę.
Ewentualnie doprawiamy do smaku.
Podajemy z ulubionymi dodatkami.

Smacznego!



(przepis własny)

sobota, 11 października 2014

Jabłka pod kruszonką

Jesień to nie tylko dynia :) 
Prawie zapomniałam o jabłkach, szczególnie szarej renecie i antonówce - idealnych do pieczenia. 
Świetny deser, z dużą ilością owoców. W sumie kruszonka jest tylko dodatkiem :) Jabłka można podać na zimno lub w razie potrzeby podgrzać i serwować z kulką ulubionych lodów :)
Zamiast jabłek można użyć gruszek, ważne by były twarde. Lub połączyć oba owoce, pół na pół.
Polecam ;)




Składniki na 4 - 6 porcji:
  • 1 i 1/2 kg twardych jabłek, najlepiej szarej renety
  • 1 szkl. mąki owsianej
  • 90 g zimnego masła + odrobina do wysmarowania formy
  • 3 łyżki rodzynek + 3 łyżki rumu, ciepłej wody lub mocnej herbaty
  • 1/3 szkl. cukru trzcinowego, drobnego
  • 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • szczypta soli


 Rodzynki zalewamy (w moim przypadku) naparem z herbaty, odstawiamy.
Naczynie żaroodporne ( u mnie 20cm x 30cm), delikatnie smarujemy masłem.

Jabłka obieramy, kroimy w ćwiartki. Usuwamy gniazda nasienne. Układamy w naczyniu żaroodpornym. Jabłka posypujemy (odsączonymi z płynu) rodzynkami i mielonym cynamonem.

Do miski wsypujemy mąkę owsianą, cukier trzcinowy i sól. Dodajemy zimne, pokrojone masło. Składniki rozcieramy w palcach (dość szybko), aż powstanie mieszanka o strukturze podobnej do mokrego piasku (nie wiem, jak inaczej to określić :))
Powstałą kruszonką posypujemy jabłka.
Pieczemy 40 minut, w temp. 190C.
Podajemy z ulubionymi dodatkami lub bez, też będzie smacznie :)

Smacznego!




(według przepisu ze strony "Kwestia smaku", z moimi małymi zmianami)

środa, 8 października 2014

Sałatka z brokułami z sosem Cezara

Dziś zielono Nam, czyli sałatka z brokuła i sałaty rzymskiej. Do tego jajko, słodka kukurydza i chrupiący słonecznik.
 Uzupełnieniem sałatki jest kremowy sos, z wyczuwalną nutą miodu, musztardy i czosnku. Propozycja świetna na kolacje lub lekki obiad :)




Składniki na 2 - 4 porcje:
  • 1/2 brokuła (250g)
  • 4 jajka
  • 1/2 główki sałaty rzymskiej
  • 1/2 szkl. kukurydzy konserwowej
  • 3 łyżki pestek słonecznika (podprażonych na suchej patelni)
 Sos:
  • 5 łyżek gęstego jogurtu greckiego
  • 1 łyżka majonezu
  • 2 łyżeczki sosu sojowego
  • 2 łyżeczki ulubionej musztardy, u mnie rosyjska
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 mały ząbek czosnku
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz


 Brokuła myjemy, dzielimy na mniejsze kawałki. Gotujemy na parze około 5 minut. Następnie przelewamy zimną wodą.

Jajka wkładamy do lekko gotującej się wody. Gotujemy 7 - 8 minut. Studzimy. Obieramy ze skorupek.

Sałatę myjemy, osuszamy. Rwiemy na mniejsze kawałki, układamy na dużym talerzu (sałatkę można podać na oddzielnych talerzach lub w salaterce).

Na sałacie układamy różyczki brokuła, jajka pokrojone w ćwiartki. Posypujemy kukurydzą odsączoną z zalewy i podprażonymi pestkami słonecznika.

Składniki sosu miksujemy blender. Polewamy przygotowaną sałatkę, tuż przed podaniem.

Smacznego!



(przepis ze strony "Kwestia Smaku", z moimi małymi zmianami) 

wtorek, 7 października 2014

Zupa krem z dyni

A myślałam, że nie będzie w tym sezonie więcej przepisów z dynią :) 
Na szarugę za oknem, najlepsza miseczka kremowej i aromatycznej zupy.
Trochę słońca na talerzu :)
Dynia hokkaido jest chyba jedną ze smaczniejszych odmian. Świetnie nadaje się do zup i ciast. Ma w sobie mało wody, jest bardzo słodka w smaku. Znaczącym atutem jest jej intensywnie pomarańczowy kolor. Takie dynie mają więcej właściwości odżywczych. Między innymi, dużo β-karotenu.





Składniki na 2 - 4 porcje:
  • dynia o wadze około 1 kg (użyłam hokkaido)
  • 1 szkl*. mleka kokosowego (użyłam domowego z tego przepisu)
  • 1 szkl. wody lub wywaru z warzyw
  • 1 szkl. przecieru pomidorowego, passaty
  • 1 cebula szalotka
  • 4 - 5 ząbków czosnku
  • 1 łyżka oleju
  • 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
  •  mielone chilli, ilość według uznania
  • odrobina białego pieprzu, sól


Dynię kroimy na mniejsze kawałki. Usuwamy miąższ i pestki. Obieramy ze skórki, kroimy w kostkę.
Szalotkę i czosnek obieramy, kroimy w plastry.
W garnku lekko rozgrzewamy olej. Wrzucamy szalotkę i czosnek, podsmażamy około 2 minuty. Następnie wrzucamy dynię, podsmażamy chwilę. Dodajemy mleko kokosowe, wodę/wywar, przecier pomidorowy i przyprawy. Mieszamy, gotujemy na średnim ogniu, aż dynia będzie miękka.
 Zupę miksujemy na gładki krem.

Smacznego!




(przepis własny)



* 1 szkl.  = 250 ml

poniedziałek, 6 października 2014

Ciastka jaglane z orzechami i bananem

Mocno orzechowe ciacha z kaszą jaglaną i bananem. Bardzo sycące, idealne na drugie śniadanie lub podwieczorek. Już jedno cicho, zapewni  porządną dawkę energii :)




Składniki na około 10 ciastek:
  • 1 szkl*. kaszy jaglanej (przed ugotowaniem) + 2 szkl. wody
  • 1 duży banan
  • 1 opakowanie (240g) mieszanki studenckiej Felix
  • 1 łyżka miodu lub ksylitolu (cukru brzozowego)
  • sok z 1/4 cytryny
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/3 łyżeczki mielonego imbiru
  • duża szczypta soli


Kaszę jaglaną podprażamy w garnku, do czasu aż zacznie pachnieć (uważamy, by nie przypalić). Zalewamy 2 szklankami wody. Gotujemy na niewielkim ogniu (pod częściowym przykryciem), do czasu aż wchłonie całą wodę.
 Wykładamy na duży płaski talerz, studzimy.

Banana miksujemy (blenderem) z sokiem wyciśniętym z cytryny. Dodajemy połowę ugotowanej kaszy jaglanej, miksujemy. Dodajemy pozostałą kaszę, przyprawy, miód i posiekaną mieszankę studencką. 
 Wyrabiamy ręcznie. 
Formujemy (najlepiej zwilżonymi dłońmi) ciastka podobnej wielkości - formujemy kulkę, następnie spłaszczamy i wyrównujemy boki. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy w 220C przez 30 minut.
Studzimy na kratce.

Smacznego!



(przepis własny)



 Popołudnie z Felixem



* 1 szkl. = 250 ml.

wtorek, 30 września 2014

Kotlety jaglane z kalafiorem

Jedne z naszych ulubionych kotletów :) Mocno kalafiorowe i pachnące koprem. Najczęściej przygotowuję je w okresie letnio - jesiennym, kiedy kalafior jest w rozsądnej cenie, a koperek ma więcej niż jedną łodyżkę w pęczku (jest jeszcze chwila) ;)

Gdy w domu pojawiają tego typu kotlety, zdarza mi się zboczyć z kursu i zjeść pszenną bułę :) Na szczęście pszenicy i glutenu (głównie pszenicy) unikam z wyboru, a nie z przymusu :)

Kotlety można zarówno piec jak i smażyć. Zdecydowanie jestem zwolenniczką pieczenia. Po prostu wstawiam do piekarnika i zajmuję się czymś innym. No i jest oczywiście zdrowiej :)





Składniki na około 10 - 12 sztuk:
  • 1 średniej wielkości kalafior
  • 1 i 1/2 szkl. kaszy jaglanej (przed gotowaniem) + 3 szkl. wody
  • duży pęczek koperku
  • kawałek świeżego chilli bez pestek (można pominąć)
  • 4 łyżki mąki jaglanej lub kukurydzianej
  • 2 łyżki oleju
  • pieprz ziołowy
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz
  • wariant ze smażeniem : kilka łyżek mąki jaglanej lub kukurydzianej, olej



Kalafiora myjemy, dzielimy na mniejsze kawałki. Gotujemy na parze, studzimy. Odciskamy nadmiar wody.

Kaszę jaglaną podprażamy w garnku z grubym dnem, aż zacznie pachnieć (uważamy, by się nie przypaliła). Dolewamy 3 szklanki wody. Zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy do momentu, gdy kasza wchłonie cały płyn. Studzimy, najlepiej wyłożyć kaszę na duży płaski talerz.

Zimną kaszę jaglaną, ugotowanego kalafiora i świeże chilli mielimy w maszynce lub blenderem ręcznym. Dodajemy przyprawy, mąkę jaglaną/kukurydzianą, 2 łyżki oleju, posiekany koper. Mieszamy, najlepiej ręcznie (masa powinna być gęsta i kleista, ale dająca się bez problemu uformować).
Formujemy kotlety podobnej wielkości (zwilżonymi dłońmi).

Pieczenie.
Blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia, a papier smarujemy odrobiną oleju. Układamy kotlety.
Pieczemy w temp. 200C przez 40 minut, następnie delikatnie przekładamy kotlety na drugą stronę (ostrożnie!), pieczemy kolejne 20 minut. 

Smażenie.
  Uformowane kotlety wstawiamy na 15 minut do lodówki. Następnie obtaczamy w mące jaglanej lub kukurydzianej. Smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron, na złoty kolor. Usmażone kotlety układamy na ręczniku papierowym, by usunąć nadmiar tłuszczu.

Podajemy z ulubionymi dodatkami. 
Smacznego!



(przepis własny)

czwartek, 25 września 2014

Fondant czekoladowy

Zdecydowanie deser na specjale okazje, a jak się mocno chce, zawsze znajdzie się wyjątkowa okazja :D
 Gdy piekłam go pierwszy raz, bałam się że zjem wszystkie porcje. Na szczęście deser jest bardzo sycący. Jedna porcja zaspokoi każdego smakosza czekolady :)
Myślę, że fajnym dodatkiem może okazać się szczypta chilli. W końcu gorzka czekolada + chilli = magiczne połączenie.  
Polecam :)




Składniki na 4 porcje:
  • 100g czekolady gorzkiej, min. 70%
  • 1/2 szkl. mąki owsianej, przesianej*
  • 1/4 szkl. ksylitolu lub cukru
  • 50g masła + troszkę do wysmarowania foremek
  • 2 jajka
  • 2 żółtka
  • 1 - 2 łyżki kakao
  • szczypta soli

 Foremki do zapiekania (kokilki) smarujemy masłem, wnętrze obsypujemy kakao. Nadmiar strzepujemy.

W rondelku roztapiamy posiekaną czekoladę i masło. Studzimy.
 Jajka i żółtka, ubijamy (mikserem) na jasną i puszystą masę z dodatkiem ksylitolu/cukru i szczypty soli.Wlewamy rozpuszczone masło z czekoladą, szybko miksujemy.
 Partiami (na 3 razy) dosypujemy przesianą mąkę owsianą, mieszamy dokładnie łopatką (łyżką). Masę przekładamy do przygotowanych foremek. Wstawiamy na 20 minut do lodówki.

Piekarnik nastawiamy na 200C. 
Wstawiamy fondanty, pieczemy 10 - 13 minut. Brzeg deseru musi być wypieczony, natomiast środek płynny.
Wyjmujemy z piekarnika, czekamy 1 minutę. Wykładamy (ostrożnie, gorące!) (wcześniej należy "przejechać" nożem dookoła foremki) fondanty na talerzyki.

Podajemy lekko oprószone kakao, z ulubionymi lodami. A może z łyżką bitej śmietany...Och, ciężki wybór :)

Smacznego!





(według przepisu znalezionego na stronie "Kuchniaagaty.pl", z moimi zmianami)



* Aby przygotować mąkę owsianą, mielę (w młynku do mielenia kawy) najdrobniej jak się da, płatki owsiane. Następnie przesiewam przez drobne sitko. Można oczywiście kupić gotową mąkę owsianą. Wybór jest dość duży :)