Strony

sobota, 29 listopada 2014

Barszcz czerwony ( z pieczonych buraków)

Zupa, nie tylko na specjalne okazje. 
Przygotowanie nie wymaga dużego nakładu sił.
 Potrzebna jest tylko odrobina organizacji ;)

Przygotowywanie barszczu należy, rozpocząć
minimum dzień przed podaniem. Trzeba ugotować wywar
 z warzyw i upiec buraki. Potrzeba też kilku, a najlepiej kilkunastu
godzin, by smaki dobrze się połączyły.

Gotowy, ma głęboki kolor i intensywny smak. 
U mnie, doprawiony majerankiem i czosnkiem.
Naprawdę smaczny barszczyk :)




Składniki:
  • 2 kg buraków podobnej wielkości, upieczonych
  • 2 i 1/2 litra wywaru z warzyw
  • 1 średnia cebula, drobno posiekana + duża szczypta soli (na 3 palce :))
  • 1 łyżka oleju
  • 3 liście laurowe
  • 1/2 łyżeczki ziarenek czarnego pieprzu
  • 4 - 6 ziarenek ziela angielskiego
  • 1 łyżeczka suszonego majeranku
  • 1 - 2 ząbki czosnku, obrane i lekko rozgniecione (można pominąć)
  • sok z 1 średniej cytryny lub ilość do smaku
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz

Buraki zawijamy w folię aluminiową (każdy osobno). Układamy na dużej blasze. Pieczmy w temperaturze 200C, przez około 40 - 60 minut (buraki są gotowe, gdy wbity nożyk lekko wchodzi). Czas pieczenia zależy od wielkości buraków. Studzimy.

Cebulę z dodatkiem dużej szczypty soli, szklimy na 1 łyżce oleju.
Zimne i obrane buraki, kroimy w plastry. Dodajemy do lekko gotującego się wywaru z warzyw. Gotujemy 10 - 15 minut. Na 5 minut przed końcem gotowania, dodajemy : zeszkloną cebulę, listki laurowe, ziele angielskie, pieprz w ziarnach.

Barszcz ściągamy z ognia. Dodajemy czosnek i suszony majeranek. Odstawiamy na minimum 6 godzin, a najlepiej na 12 godzin.

Barszcz prawie zagotowujemy, nie doprowadzamy do wrzenia (od tej pory barszcz należy jedynie mocno podgrzewać. Doprowadzenie do wrzenia, sprawi, że ściemnieje). 

Ściągamy z ognia. Ostrożnie przecedzamy. Czysty barszcz, doprawiamy sokiem z cytryny (ilość soku z cytryny, zależy od tego, jak słodkie są buraki). Moje w tym roku były wyjątkowo słodkie :)), solą i mielonym czarnym pieprzem (ostrożnie).

Przechowujemy w lodówce, do 7 dni.
Podajemy z uszkami, pierogami, krokietami lub pasztecikami. 

Smacznego!



(według przepisu ze strony "Kwestia smaku", z moimi małymi zmianami)

środa, 26 listopada 2014

Ciasto marchewkowe z ananasem i orzechami (bezglutenowe)

Ciasto marchewkowe z dużą ilością orzechów i słodkim ananasem. Dość wilgotne, z aromatem cynamonu i imbiru. Krem z serka, lekko słony. Z delikatną nutką pomarańczy. Jeśli macie ochotę na większe szaleństwo. Wówczas przygotujcie, podwójną porcję kremu i przełóżcie nim ciasto :)



Składniki:
  • 3 jajka (L)
  • 1 i 1/2 szkl*. mąki jaglanej
  • 1/3 szkl. ksylitolu lub zwykłego drobnego cukru (można dodać więcej)
  • 1/3 szkl. oleju rzepakowego
  • 1 szkl. marchewki, startej na małych oczkach
  • 1 szkl. świeżego ananasa lub z puszki, drobno pokrojonego
  • 1 szkl. orzechów włoskich, drobno posiekanych
  • 1/2 szkl. wiórek kokosowych
  • 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 1 łyżeczka mielonego cynamonu, lekko czubata
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru, lekko czubata
  • 1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • duża szczypta soli
  • do wysmarowania formy: 1 łyżka masła lub margaryny + 1 łyżka mąki kukurydzianej lub jaglanej
Krem:
  • 150g serka śmietankowego, lekko słonego (termizowanego)
  • 1 czubata łyżka miękkiego masła
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżka soku z pomarańczy
  • kilka połówek orzechów włoski 

 Jajka z cukrem, ubijamy (mikserem) na puszystą i jasną masę.
Następnie, cienkim strumieniem dolewamy olej, do połączenia.

Dodajemy marchew, ananasa, orzechy, wiórki, skórkę kandyzowaną, mieszamy łyżką. Dodajemy suche składniki: mąkę jaglaną, przyprawy i sodę. Mieszamy łyżką do połączenia składników.

Boki tortownicy (średnica 20 - 21 cm) smarujemy masłem/ margaryną. Posypujemy mąką kukurydzianą/jaglaną. Nadmiar mąki usuwamy. Dno wykładamy papierem do pieczenia (wycinamy okrąg). 

Ciasto pieczemy przez 60 minut lub do suchego patyczka, w temperaturze 160C.
Upieczone ciasto wyciągamy z piekarnika. Gdy lekko przestygnie, wyjmujemy z formy. Studzimy na kratce. 

 Przygotowanie kremu.
(składniki w temperaturze pokojowej).

Wszystkie składniki kremu, miksujemy blenderem ręcznym do połączenia.
Gotowy rozsmarowujemy na wierzchu zimnego ciasta. Dekorujemy połówkami orzechów włoskich. Posypujemy odrobiną mielonego cynamonu.

Przechowujemy w lodówce do 3 dni.

Smacznego!



 (według tego i tego przepisu, z moimi zmianami)



*1 szklanka = 250ml

piątek, 21 listopada 2014

Zupa z kimchi

Dzięki uprzejmości i hojności mojej dobrej znajomej, dane Nam było spróbować Kimchi. Przyznam, zbieram się z przygotowanie tegoż cuda samodzielnie, ale jakoś mi tak schodzi i schodzi. 
Kimchi to tradycyjne danie kuchni koreańskiej. Robi się je najczęściej z kapusty pekińskiej, białej rzodkwi, rzepy lub zielonego ogórka. Z dużą ilością imbiru, czosnku i płatków chili. Całość poddaje się fermentacji, taka orientalna kiszonka. 
Dużo słyszałam o nieprzyjemnym zapachu. Dla mnie zapach podobny do kapusty kiszonej. Nie ma dramatu :) 
 A zupa, cudowna. Rozgrzewająca, aromatyczna z dużą ilością grzybów i tofu. 
Jeśli lubicie pikantne smaki, imbir, czosnek i kiszonki, to coś dla Was :)
Ja, już tęsknię za smakiem zupy. Chyba zmobilizuję się i przygotuję swoje kimchi.





Składniki na 4 - 6 porcji:
  •  4 - 5 łyżek kimchi, wraz z zalewą (moje z kapusty pekińskiej, dość drobno pokrojone)
  • 1 i 1/4 litra gorącej wody lub wywaru z warzyw
  • 1 średnia marchew, obrana i pokrojona w słupki
  • 25 dag boczniaków
  • 1 kostka tofu, u mnie wędzone
  • mały kawałek świeżego imbiru, obrany i pokrojony w słupki
  • 1 ząbek czosnku, obrany i pokrojony w słupki
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 1 - 2 łyżki cukru trzcinowego lub zwykłego
  • 1/2 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
  • duża szczypta soli
  • cebula dymka, pęczek
  • 150g makaronu ryżowego lub chińskiego, nitki


Z boczniaków odcinamy twarde nóżki. Przecieramy wilgotną ściereczką. Kroimy w paski, wzdłuż blaszek.

W garnku z gruby dnem, rozgrzewamy delikatnie olej. Wrzucamy marchewkę, imbir, czosnek, boczniaki. Dodajemy dużą szczyptę soli. Całość szklimy, od czasu do czasu mieszając, około 5 minut. Minutę przed końcem dodajemy mieloną słodką paprykę.

Warzywa zalewamy gorącą wodą. Dodajemy kimchi. Doprawiamy sosem sojowym, cukrem trzcinowym i ewentualnie odrobiną soli. Dodajemy pokrojone w kostkę tofu. Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy około 5 minut.

Makaron ryżowy lub chiński, przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu.

Do miseczek, nakładamy porcje makaronu. Zalewamy gorącą zupą. Posypujemy obficie posiekaną cebulą dymką.

Smacznego!



(przepis własny)

Domowy wywar z warzyw

Z domowym gotowaniem jest tak, jeśli spróbuje się raz, przygotować coś od podstaw, bez sztucznych dodatków, wówczas nie ma już odwrotu. Tęskni się za tym smakiem i aromatem. Wszystko porównuję się do tego - domowego :) Ja, mam tak na 100 % lub więcej :)
Domowy wywar jest cudowny, tani i prosty w przygotowaniu. Można wykorzystać go od razu lub podzielić i używać wedle potrzeb.





Składniki:
  • 3 średnie marchewki
  • 1 średnia pietruszka
  • 1 mały seler
  • 3 litry zimnej wody
  • 2 średnie cebule ( z łupinką, opalone nad palnikiem)
  •  1 mały por
  • 2 gałązki naci selera lub lubczyku
  • kilka suszonych grzybków
  • 2 listki laurowe
  • 4 - 6 ziarenek ziela angielskiego
  • 1/2 łyżeczki ziarenek czarnego pieprzu
  • 1 łyżeczka soli


Marchew, pietruszkę i seler myjemy i obieramy.  Warzywa  zalewamy zimną wodą. Zagotowujemy.

Z cebuli ściągamy wierzchnią warstwę i opalamy nad palnikiem kuchenki (ostrożnie!). 

Do gotujących się warzyw, dodajemy : opalone cebule, por, suszone grzybki, listki laurowe, ziele angielskie, ziarenka pieprzu oraz nać selera lub lubczyk. 

Zmniejszamy gaz. Gotujemy (pod przykryciem, pokrywka lekko uchylona) 40 - 60 minut, woda powinna delikatnie "mrugać".

Wyłączam gaz. Wywar doprawiamy solą. Gdy trochę przestygnie, przecedzamy przez gęste sito.

Wywar można podzielić na porcje i wykorzystywać w miarę potrzeb.
W tym celu, należy wysterylizować słoiki (0,5 l lub 1 l) i wieczka. Najlepiej sprawdza się wypiekanie (wyprażanie) w piekarniku.  Do tak przygotowanych słoików, wlewamy gorący wywar, zakręcamy i stawiamy do góry dnem. Pozostawiamy do całkowitego wystudzenia. Słoiki przechowujemy w lodówce do 14 dni.

Warzywa z wywaru można wykorzystać do przygotowania sałatki jarzynowej, często tak robię :)

Smacznego!




(według przepisu ze strony "Kwestia smaku", z moimi zmianami)

czwartek, 20 listopada 2014

Ciastka owsiane z suszoną śliwką

Uwielbiam ciastka owsiane :) Są szybkie i proste w przygotowaniu. Ciacha można zabrać do pracy, szkoły. Świetne na śniadanie, podwieczorek lub deser. Dziś propozycja z suszoną śliwką. Niekoniecznie za nią przepadam, ale w tych ciastkach sprawdza się świetnie :)




Składniki na około 12 sztuk:
  • 1 jajko (L)
  • 1/4 szkl. ksylitolu lub zwykłego drobnego cukru (można dodać więcej)
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • 1/2 szkl. mąki owsianej
  • 1 szkl. płatków owsianych błyskawicznych
  • 1 szkl. suszonych śliwek, drobno posiekanych
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli


W misce ucieramy (za pomocą rózgi  kuchennej) jajko, ksylitol/cukier i olej, do połączenia składników.

Dodajemy mąkę owsianą, płatki owsiane, szczyptę soli, sodę oczyszczoną i posiekane śliwki (wrzuciłam je na około 5 sekund do malaksera). Mieszamy łyżka, by wszystkie składniki się dobrze połączyły.

Z masy (około 1 łyżka stołowa) formujemy kulki, najlepiej zwilżonymi dłońmi. Układamy (w niewielkich odstępach) na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, następnie spłaszczamy.

Pieczemy w temp. 180C, przez 12 - 15 minut. Studzimy na kratce.

Smacznego!




 (według przepisu ze strony "Moje Wypieki", z moimi zmianami)


piątek, 14 listopada 2014

Boczniaki po kaszubsku?!

Dawno, dawno temu pomyślałam sobie, że przerobię przepis na śledzie po kaszubsku, na potrawę wegańską. Myśląc o tym daniu, jakoś tak wpasowały mi się boczniaki.
Znalazłam wiele przepisów i tak naprawdę nie wiem, jaki jest oryginalny. Najbardziej zainteresował mnie ten.
Ważne, że wyszło naprawdę smacznie. Potrawa najlepiej smakuje, gdy jest dobrze schłodzona. Jeśli lubicie boczniaki, naprawdę warto spróbować :)




Składniki:
  • 1/2 kg boczniaków 
  • 2 średnie cebule
  • 1 szkl. przecieru pomidorowego
  • 4 średniej wielkości ogórki kiszone
  • 3 listki laurowe
  • 5 goździków
  • 1 łyżeczka ziarenek ziela angielskiego
  • 3 łyżki oleju
  • 1 i 1/2 łyżki octu
  • 1 czubata łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
  • 1/2 łyżeczki mielonej ostrej papryki
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz


Z boczników usuwamy twarde końcówki (nóżki), myjemy pod zimną bieżącą wodą lub przecieramy wilgotną ściereczką. Gotujemy na parze około 12 minut. Gdy lekko przestygną, kroimy w paski (wzdłuż blaszek).

Cebulę kroimy w piórka, następnie lekko podsmażamy (nie przypalamy) na oleju. Dodajemy przyprawy: listki laurowe, ziele angielskie, goździki, obie papryki. Podsmażamy, aż przyprawy zaczną pachnieć (około 30 sekund). Dodajemy przecier pomidorowy, ocet, cukier, pokrojone boczniaki. Doprawiamy pieprzem i solą. Gotujemy na niedużym gazie, około 10 minut. Studzimy, dodajemy pokrojone w kostkę ogórki kiszone.

Zimne boczniaki, przekładamy do plastikowego pojemniczka lub słoika. 
Przechowujemy w lodówce. Boczniki najlepiej smakują po 24 godzinach, gdy wszystkie smaki dobrze się połączą.

Smacznego!




        (przepis własny, inspirowałam się przepisem na Śledzie po kaszubsku, ze strony "Ja Tu Gotuję" )

Naleśniki owsiane

Moje ulubione naleśniki :) Świetne na obiad, u Nas głównie w wersji wytrawnej. Najczęściej ze szpinakiem i białym serem, podpiekane na patelni lub w piekarniku. Do tego ulubiona surówka, pycha! Naleśniki można wykorzystać do przygotowania pieczonych krokietów z chrupiącą posypką.:)




Składniki na około 12 sztuk:
  • 1 i 1/3 szkl*. mąki owsianej, przesianej
  • 1 i 1/2 szkl. wody
  • 1/2 szkl. mleka
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • 1 łyżka roztopionego masła
  • 1 łyżka oleju


 W misce łączymy wodę, mleko,  jajko i szczyptę soli. Partiami dodajemy przesianą mąkę owsianą, mieszamy energicznie (używam trzepaczki) do połączenia składników. Dodajemy roztopione masło, mieszamy. Odstawiamy na 15 minut.

Można również, wszystkie składniki umieścić w wysokim dzbanku lub kielichu blendera. Miksować do połączenia składników, aż ciasto będzie jednolite i gładkie.

Rozgrzaną patelnię smarujemy, zanurzonym w oleju pędzelkiem silikonowym.
Następnie wlewamy porcję ciasta, smażymy cienkie naleśniki.

Wykładamy na płaski talerz, przykrywamy drugim talerzem lub folią aluminiową ( naleśniki mają chrupkie brzegi. Ich przykrycie sprawi, że nie będą się kruszyć).
Podajemy z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!




(przepis własny)






* 1 szkl.  = 250 ml


niedziela, 2 listopada 2014

Zupa grochowa z suszonymi pomidorami

Jakoś przypadkiem, zrobiłam zapas suszonych pomidorów, takich bez zalewy. Teraz dodaję je tu i ówdzie :) Kilka trafiło do grochówki i jak dla nas jest to dobry strzał :) Zupa jest pyszna. Gęsta, sycąca i aromatyczna. Idealna na jesienny i zimowy obiad :)




Składniki:
  • 2 średnie ziemniaki (obrane)
  • 2 średni marchewki (obrane)
  • 3 łodygi selera naciowego
  • 250g grochu żółtego łuskanego w połówkach
  • 2 i 1/2 - 3 litra ciepłej wody
  • 8 - 10 suszonych pomidorów
  • 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 2 listki laurowe
  • 3 - 5 ziarenek ziela angielskiego
  • 1 - 2 łyżki suszonego majeranku
  • 3 łyżki oleju
  • sól, świeżo mielony czarny pieprz


 Ziemniaki kroimy w dużą kostkę. Marchew i seler naciowy w dość grube talarki. W garnku podgrzewamy olej. Dodajemy listki laurowe, ziele angielskie, warzywa i dużą szczyptę soli. Podsmażamy 3 - 5 minut, od czasu do czasu mieszając. 
Warzywa zalewamy 2 litrami ciepłej wody. Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy do czasu, aż będą miękkie ale nierozgotowane.
Ugotowane warzywa wyciągamy, za pomocą sitka. Odkładamy na talerz.


Do wywaru z warzyw dodajemy przepłukany w zimnej wodzie groch.
Dolewamy 1/2 - 1 litr ciepłej wody, w zależności jak gęstą lubimy zupę (ja dodałam 1/2 litra). Gotujemy do czasu, aż groch się rozpadnie, około 30 - 40 minut. 
Następnie dodajemy ugotowane warzywa, pieprz ziołowy, majeranek, trochę soli, czarnego pieprzu i pokrojone w paski suszone pomidory.
Gotujemy jeszcze 5 minut. 

Smacznego!



(przepis własny)

Domowa granola

Domowa granola z jabłkiem, kawałkami czekolady i słodką żurawiną. Cudownie chrupiąca :) Doskonała z mlekiem, jogurtem lub jako dodatek do deserów.  
Świetna przekąska do chrupania ;) I bardzo wciągająca.
Szybka i nieskomplikowana w przygotowaniu. 
Naprawdę warto przygotować granolę w domu :)




Składniki:
  • 2 szkl. płatków owsianych
  • 2 średnie słodkie jabłka, obrane i starte na mus
  • 3 łyżki pestek słonecznika
  • 5 łyżek wiórków kokosowych
  • 1 - 2 łyżki miodu/syropu z agawy
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • duża szczypta soli
Dodatki:
  •  3 - 4 łyżki suszonej żurawiny, troszkę posiekanej
  • 25 dag gorzkiej czekolady, posiekanej
  • 1/2 szkl. ulubionych orzechów, troszkę posiekanych. U mnie orzechy włoskie


do miski wrzucamy: płatki owsiane, słonecznik, wiórki, cynamon, miód, szczyptę soli i starte jabłko. Mieszamy do połączenia składników, najlepiej ręką.

Gdy masa jest wilgotna i trochę lepiąca, przekładamy ją (rozprowadzamy równomiernie) na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.

Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 160C.
Pieczemy 35 - 45 minut, mieszamy co 10 minut.
Studzimy.

Do granoli dodajemy ulubione dodatki. Przechowujemy w szczelnym  plastikowym pojemniku lub szklanym słoiku.

Smacznego!



według przepisu znalezionego tutaj z moim małymi zmianami)