Bardzo, bardzo lubię piec pierniczki. Wykrawanie różnych kształtów, zdobienie i zapach przyprawy do piernika, działa na mnie bardzo relaksującą. W zeszłym roku obdarowałam połowę rodzinny domowymi wypiekami :-)
Tym razem skorzystałam z przepisu umieszczonego na blogu "Gotuję, bo lubię". Pierniczki robiłam już dwa razy. Wyszły bardzo smaczne i aromatyczne, choć trochę za słodkie (jak dla mnie). Dlatego piekąc je po raz drugi, zrezygnowałam z cukru.
Pierniczki, już po trzech dniach robią się miękkie. Świetnie nadają się do lukrowania i dekorowania.
Składniki:
- 2 i 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej (u mnie pełnoziarnista)
- 120 g masła
- 3/4 szklanki cukru pudru (u mnie brak)
- 1/2 szklanki miodu
- 2 duże żółtka
- 2 łyżki przyprawy do piernika
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 1 płaska łyżeczka kakao
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
Masło i miód podgrzewamy w małym rondelku (najlepiej z grubym dnem), aż składniki się połączą.
Studzimy do temperatury pokojowej.
Do miski przesiewamy mąkę. Dodajemy przyprawy, kakao, proszek do pieczenia i szczyptę soli. Mieszamy dokładnie (można mikserem). Do suchych składników dodajemy 2 żółtka oraz masło z miodem. Łączymy składniki za pomocą miksera przez 3 - 4 minut (polecam mieszadło hakowe). Ciasto formujemy w kule, owijamy folią spożywczą. Chłodzimy 2 - 3 godziny lub całą noc.
Schłodzone ciasto, dzielimy na dwie część. Ciasto rozwałkowujemy (na oprószonym mąką blacie) na grubość około 2 mm. Wykrawamy ulubione kształty. Pierniczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temp.180 stopni, przez 6 - 7 minut. Gotowe pierniczki, delikatnie ściągamy z blachy. Studzimy.
Przechowujemy w szczelnym pojemniku.
(przepis podejrzany na blogu "Gotuję, bo lubię")
licznie Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, również piekłam takie ciasteczka kruche.
OdpowiedzUsuńPrzepis jutro na moim blogu zapraszam :)
śliczne! ;)
OdpowiedzUsuń